Gimnastyka w Koronie wywodzi się z podgórskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”.

Klub piłkarski Korona po trzech latach działalności, w 1923 r, na skutek problemów z brakiem własnego boiska i dostępu do potrzebnych obiektów sportowych, postanawia przyłączyć się do „Sokoła”, stając się autonomiczną sekcją pod nazwą Sokoli Klub Sportowy „Korona”.

Powstanie sekcji gimnastycznej

Przyłączenie piłkarskiej Korony do Sokoła Podgórskiego okazuje się zbawienne dla bardzo mocnej sekcji gimnastycznej. Po wojnie, gdy ze względów ideologicznych władza ludowa zdelegalizowała w Polsce organizacje sokolskie, gimnastycy w ramach tego samego klubu mogli przejść pod szyld Korony, działając dalej już jako Korona i odnosząc swoje największe sukcesy.

Po wojnie, gimnastyka szybko wraca do prowizorycznie odbudowanego budynku klubowego. Już w roku 1948 w kategorii juniorów Eugeniusz Paul zostaje wielobojowym mistrzem Polski, a Tadeusz Irlik wicemistrzem.

W roku 1952 Jerzy Solarz reprezentuje Polskę w Olimpiadzie w Helsinkach 1952r, a następnie na Mistrzostwach Świata w Rzymie w 1954 r, a w dwa lata później zostaje mistrzem Polski w ćwiczeniach na koniu z łękami.

Na początku lat sześćdziesiątych mistrzem Polski juniorów zostaje Z. Rachwał, a następnie jako senior jest w ścisłej czołówce Polski.

Problemy

Następne lata to obniżenie poziomu spowodowane przestarzałą bazą treningową. W oddanych nowych budynkach klubowych, sekcjom gimnastycznym przypadły dwa ciasne pomieszczenia, przy czym jedno z nich jest zbyt niskie nawet do treningów młodzieży. Ponadto sprzęt, na którym trenują pamięta jeszcze czasy Sokoła. W takich warunkach nie sposób bezpiecznie uczyć coraz trudniejszych i ryzykownych elementów.

W efekcie tych problemów gimnastyka utrzymuje się na poziomie juniorów i juniorów młodszych. Narastające problemy finansowe klubu powodują ponadto rezygnację z pracy trenerów i w efekcie w 1974 roku zawieszona zostaje działalności sekcji męskiej.

Reaktywacja

W Koronie pozostaje jednak sekcja żeńska i dzięki temu zachowane zostają pomieszczenia gimnastyczne i resztki sprzętu. Na tej bazie udaje się w 1985 roku reaktywować sekcję męską. Rok później w klubie zatrudniony zostaje trener Leon Biskup, który po studiach w Związku Radzieckim i praktykach u tamtejszych mistrzów świata wprowadza nowoczesne metody szkolenia, oraz zapał i wiarę w sukcesy.

Sukcesy

Już po kilku latach zawodnicy klubu stanowią czołówkę krajową początkowo w kategoriach dziecięcych i młodzieżowych, aby w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych sięgać po najwyższe laury seniorskie. W 1997 roku Artur Apanasewicz zdobywa wśród seniorów 3 złote medale mistrzostw Polski, ulegając jedynie starszemu o 2 lata Leszkowi Blanikowi.

Apanasewicz bierze udział w mistrzostwach Europy juniorów i jest w ścisłej kadrze przygotowywanej do startu w Olimpiadzie w Sydney w 2000 roku. Sukcesy w kategorii seniorów odnoszą również inni zawodnicy Marek Bartoszewski, Krzysztof Brożyna, Jacek Studnicki, Piotr Wójcik, a w następnych latach Michał Janik i Jacek Różański.

W tym czasie oddana zostaje na krakowskiej AWF nowoczesna sala do gimnastyki sportowej. Udaje się nawiązać kontakty, tworząc sekcję AZS-Korona, która może trenować na tej najnowocześniejszej wtedy w Polsce Sali.

I znowu problemy

Jest to jednak zbyt piękne, aby mogło trwać długo. Znów problemy finansowe klubu, oraz osobiste animozje powodują, że sekcja męska w chwili jednych z największych sukcesów zostaje w 2001 roku zawieszona, a zawodnicy przechodzą do AZS.

Niepowetowana strata, wielki żal, wielki wstyd. Lata 2009 – 2019 to żmudna praca nad budową systemu szkolenia i finansowania sekcji, tak aby zapewnić jej stabilność działania, szerokie nabory, odpowiednich szkoleniowców, możliwość osiągnięcia sukcesów. Przy współpracy z pobliską szkołą nr 26, powstała klasa gimnastyczna. Dzięki temu znacznie wzrosła liczba ćwiczących. Do sekcji wrócili jej byli zawodnicy, tym razem w roli szkoleniowców.

Wreszcie mamy szeroką kadrę, zabezpieczenie finansowe i bardzo wielu zawodników. Są też złote medale Mistrzostw Polski w kategoriach juniorów młodszych. Niestety nieodpowiedni obiekt, jakim dysponujemy powoduje, że najlepsi odchodzą do Wisły i AZS, gdzie mogą ćwiczyć w kategoriach juniorskich i seniorskich. Aby w ramach KS KORONA mogli ćwiczyć juniorzy i seniorzy, potrzebny jest już tylko ostatni czynnik: odpowiednia sala treningowa. Następne lata, to praca nad rozwiązaniem tego problemu.

‍

‍